Dieta dr. Roberta Atkinsa – amerykańskiego lekarza kardiologa – w szybkim tempie zyskała wielu zwolenników. Choć opracowana została w latach 70-tych, a wokół niej przez dziesięciolecia narosło wiele kontrowersji, dziś założenia diety Atkinsa znów wracają do łask.
Założenia i etapy diety dr. Atkinsa
Dieta Atkinsa z założenia jest dietą niskowęglowodanową. Opiera się na ograniczeniu cukrów prostych i złożonych oraz spożywaniu głównie białka i tłuszczy zwierzęcych i roślinnych. Dieta podzielona jest na trzy główne etapy. Etap pierwszy, trwający dwa tygodnie, jest najbardziej rygorystyczny. Polega na skrajnym ograniczeniu ilości spożywanych węglowodanów do zaledwie 20g dziennie – dozwolone są jedynie niektóre rodzaje warzyw, wykluczyć należy pieczywo i produkty zbożowe, warzywa skrobiowe czy owoce. W etapie drugim (który również ma trwać dwa tygodnie) delikatnie zwiększamy ilość dziennego spożycia cukrów do ok. 30-50g na dobę. Można włączyć niektóre owoce i produkty zbożowe o niskim indeksie glikemicznym. Etap trzeci, stabilizujący, jest w zasadzie stylem odżywiania. Zasadą jest ograniczanie cukrów prostych i niełączenie ich z tłuszczami zwierzęcymi.
Wady i zalety diety dr. Atkinsa
Z pewnością dieta Atkinsa pozwala w szybki sposób pozbyć się zbędnych kilogramów. Niska podaż węglowodanów wprowadza organizm w tzw. stan ketozy, który jest pożądany przez wielu zwolenników diet niskowęglowodanowych. Wiele osób chwali tego typu sposoby odżywiania za dużo lepsze samopoczucie i lepsze wyniki badań morfologicznych. Niestety, dieta ta ma również swoje wady. Niewielka grupa dozwolonych produktów (w szczególności pełnowartościowych zbóż, warzyw i owoców) może powodować występowanie niedoborów witamin i minerałów. Nie każdy będzie również czuł się dobrze na dietach wysokobiałkowych i wysokotłuszczowych – jeśli zaobserwujemy u siebie długotrwałe skutki uboczne (m.in. ospałość, zmęczenie, brak energii, zawroty głowy) powinniśmy od razu zrezygnować z diety i znacząco zwiększyć udział pełnowartościowych, zdrowych węglowodanów złożonych w diecie.
Najnowsze komentarze